List do Swatki Droga Swatko. Jestem w rozdarciu. Obecna sytuacja z wojną na Ukrainie, falą uchodźców sprawia, że jestem pełna lęku. Pomagam jak mogę, nawet przyjęłam matkę z dziećmi, która stara się, aby nie być mi ciężarem. Sprząta, gotuje. Dzięki tej kobiecie pierwszy raz poczułam instynkt macierzyński. Nagle zapragnęłam własnych dzieci, męża. Jednak czy w obecnej sytuacji mogę myśleć o sobie? O poszukiwaniu miłości, randkach? A co ta kobieta o mnie sobie pomyśli? Czy ja już zwariowałam? Może powinnam przeczekać i jak się sytuacja uspokoi, to wtedy zacząć poszukiwania? Monika Droga Moniko, Wierzę, że masz ogromne serce… Przygarnęłaś pod swój dach obcą osobę z dziećmi. Okazując miłość, obudziłaś w sobie pragnienie miłości. Chcesz zostać matką i pewnie tak się stanie. Tego Ci życzę, ale żeby tak się stało, to trzeba działać. Nawet w najtrudniejszych czasach, każdy chce kochać i być kochanym. Ludzie pobierają się w bunkrach, szukają bliskości drugiego człowieka. Nikt normalny nie będzie mieć pretensji do ciebie jak pójdziesz na randkę, znajdziesz partnera, a zwłaszcza ta kobieta, którą przygarnęłaś. Szukając szczęścia dla siebie, nie odbierzesz innym ich szczęścia, nie wypędzisz nikogo z domu. Nikt z nas nie wiem, ile będziemy jeszcze w tej sytuacji, nikt nie powie co będzie jutro. Dlatego ciesz się życiem, znajdź miłość, zasłużyłaś! Pozdrawiam Swatka Anna