Szczęśliwie połączeni – Marian i Sabina

Szczęśliwie połączeni – Marian i Sabina ❤

Przeczytaj niesamowitą historię miłosną, która chwyta za serca. W tym wpisie przytaczam Wam szczęśliwie połączeni – Marian i Sabina.

Historia Mariana

Marian wiele lat szukał odpowiedniej partnerki. Wysportowany, aktywny, prowadzący własny biznes. W wieku 44 lat osiągnął dużo – miał piękna posiadłość, samochody, za sobą liczne podróże, mnóstwo pięknych kobiet. Jednak były to znajomości na jedną noc, wakacje czy weekendy… Był romantykiem, a przy żadnej z tych kobiet nie czuł, że kocha, nadal szukał tej jedynej. Więc kiedy otrzymał kontakt do mnie od zadowolonej z moich usług kuzynki, roześmiał się i założył z kuzynką, że jak mu ta swatka znajdzie kobietę jego życia, to samodzielnie przygotuje kolacje i zaprosi ją z całą rodziną, chociaż nie potrafił gotować, a jeśli swatka nie znajdzie, to kuzynka zorganizuje kolację…

Marian wykupił pakiet VIP z dojazdem do domu. Po rozmowie wiedziałam, że nie będzie łatwo… Przez pierwsze trzy miesiące współpracy odrzucił większość kandydatek. Przez kolejne dwa zgodził się na cztery randki, bez efektu, aż pojawiła się Sabina.

Historia Sabiny

Sabina trzy miesiące przed ślubem dowiedziała się od narzeczonego, że jednak nie są sobie pisani. Zakochał się w koleżance w pracy. Sabina w wieku 36 lat, zrozumiała, że jej marzenia o miłości i gromadce dzieci, są poza jej zasięgiem. Dlatego rzuciła się w wir pracy, którą uwielbiała oraz pomoc innym. Pani psycholog doradzała innym, a swoje serce szczelnie chroniła. Poznałam ją podczas szkolenia. Usiadła obok mnie, zagadała. Już wiedziałam, że to idealna kandydatka na partnerkę dla Mariana. W luźnej rozmowie zagadałam jak tam jej związki, ona wspominała, że wystarczy jej ratowanie zranionych serc i dusz klientów, ona sobie facetów odpuściła i nie zamierza się wiązać. Pomyślałam, że jest światełko w tunelu. Wymieniłyśmy się telefonami, zadzwoniłam do niej dzień po spotkaniu.

Podczas rozmowy zapytałam czy jednak jako psycholog nie miałaby ochoty w celach badawczych sprawdzić moich umiejętności jako swatki i czy nie miałaby ochoty na kawę z moim przystojnym klientem. Najpierw odmówiła. Jednak, kiedy zaczęłam opowiadać o Marianie wsparta wiedzą o niej, bo na tym szkoleniu byłyśmy jak papużki nierozłączni… zmiękła. Wysłała zdjęcie i pozwoliła mi pokazać Marianowi.

Wspólna historia

Marian w pierwszej chwili odmówił. Nie chciał psycholożki. Nie chciał analiz, całej tej szopki. Ja się jednak tak szybko nie poddaje! 😊 Zgodził się na spotkanie, Sabina również, zaiskrzyło… Szczęśliwie połączeni – Marian i Sabina planują ślub. Marian przegrał zakład i zorganizował kolację, na którą zostałam zaproszona, ale dla mnie to 600 kilometrów, więc musiałam odmówić. Z dobrego źródła wiem, bo od kuzynki Mariana, a mojej byłej klientki, że nie mam czego żałować, nic nie nadawało się do zjedzenia… 😉 Zamówili pizzę.

Cudowna historia, którą napisało życie. Cieszę się, że jestem jej częścią.

Pozdrawiam,
Swatka Anna

szczęśliwie połączeni - marian i sabina

Dodaj komentarz